W Japonii istnieje pięciostopniowy system edukacji:
1. Przedszkole (yochien, wiek 3 - 6 lat)
2. Szkoła podstawowa (shogakko 6 klas, wiek 6 - 12 lat)
4. Szkoła średnia niższego stopnia (chugakko, 3 klasy, wiek 12 - 15 la
5. Uniwersytet (daigaku, 4 - letni kurs odpowiadający tytułowi licencjata oraz 2 - letni kurs magisterski, daigaku - in)
Japońskie szkoły dzielą się na prywatne i państwowe. Sektor prywatny stanowi ponad 80% przedszkoli, 30% szkół średnich wyższego stopnia i 75% uniwersytetów. Gdy uczniowie ukończą obowiązkową szkołę średnią niższego stopnia, każdy ma do wyboru szkołę o profilu ogólnokształcącym oraz szkołę zawodową. Na szkołę wyższego stopnia decyduje się ponad 80% wszystkich uczniów.W szkołach wyższych istnieje szeroka oferta, która poza kształceniem na uniwersytecie obejmuje różnego rodzaju szkoły wyższe, na których edukacja trwa zwykle 2-3 lata. Po ukończeniu szkoły średniej wyższego stopnia, dalszą edukację kontynuuje ok. 45% uczniów.
Do przedszkola chodzą tam praktycznie wszystkie dzieci, po mimo tego iż nie jest obowiązkowe. Pierwszą przyczyną jest troska o zapewnienie dziecku jak najlepszego startu od samego początku, a drugą, po prostu brak czasu zapracowanych rodziców. Tak więc, żeby dostać się na dobry uniwersytet, trzeba wysłać dziecko do renomowanego przedszkola, by mogło pójść do renomowanej szkoły podstawowej i tak dalej. Dzięki temu, rywalizacja o miejsca zaczyna bardzo wcześnie, a silnie ukierunkowany na rywalizację system tworzy uczniom warunki niezwykle stresujące i obciążające, przez co uczniowie tam popadają w liczne depresje, prowadzące nie raz o prób samobójczych. Już żeby dziecko dostało się do przedszkola musi przejść swój pierwszy egzamin, ponieważ renomowane przedszkola chcą przyjmować tylko najzdolniejszych, a często się zdarza, żeby w ogóle taki egzamin miało się okazję zdać, rodzice muszą zapisać dzieci zaraz po narodzeniu.
Na każdym etapie edukacji Japończykowi towarzyszą egzaminy testowe. W zasadzie jest to jedyny sposób sprawdzania wiedzy szkolnej. Nie rozmowa kwalifikacyjna, test otwarty czy inna wypowiedź pisemna, w których istotne jest wykazanie się kreatywnością i zaprezentowanie swojej osobowości, lecz właśnie testy zamknięte wielokrotnego wyboru zostały uznane przez Japończyków za najskuteczniejsze w udowadnianiu twardej wiedzy, a przede wszystkim ciężkiej pracy, jaką trzeba włożyć w przygotowanie się do nich. Aż do studiów uczeń otrzymuje promocję do następnej klasy automatycznie. Szkoła jest traktowana jak rodzaj kursu, który ma przygotować do egzaminu do następnej szkoły. Czas zdawania egzaminów wstępnych nosi nazwę shiken jigoku - „piekło egzaminów". W tym niezwykle napiętym i stresującym okresie wielu uczniów nie wytrzymuje presji i, zwłaszcza po niedostaniu się do wymarzonej szkoły, zdarzają się tacy, którzy popełniają samobójstwo.
Szczególnie wymagające są egzaminy na studia, bowiem dyplom jednej z siedmiu najlepszych uczelni w kraju (Uniwersytety: Tokijski, Hokkaido, Tohoku, Nagoja, Kioto, Osaka, Kiusiu) gwarantuje doskonałą karierę zawodową. Osoby, które nie dostaną się na studia nazywane są rōnin (dosłownie „człowiek fali", tym mianem określano kiedyś samuraja bez pana, włóczęgę) i przez kolejny rok muszą uczęszczać na specjalne kursy uczące, jak skutecznie rozwiązywać testy. Szczęśliwi, którzy już dostaną się na wymarzony uniwersytet rozpoczynają tym samym najspokojniejszy okres w życiu, swoiste interludium między stresującą edukacją a równie bezlitosnym japońskim rynkiem pracy. W zasadzie od studentów nie oczekuje się wiele, dla przyszłego pracodawcy liczy się bowiem dyplom renomowanej uczelni, a nie uzyskana w toku studiów wiedza. Wychodzi się z założenia, że firma i tak nauczy przyszłego pracownika wszystkiego, co powinien wiedzieć. Zresztą firmy organizują rekrutację również za pomocą egzaminów wstępnych.
W Japonii nie ma ogólnonarodowego, sztywnego programu nauczania, lecz jedynie „Ramowy program edukacji" wydany przez Ministerstwo Edukacji, który szkoły modyfikują w zależności od swoich potrzeb. W szkole podstawowej oferta nauczanych przedmiotów obejmuje etykę, kaligrafię, język japoński, matematykę, nauki społeczne, nauki przyrodnicze, muzykę, sztukę, wychowanie fizyczne i prowadzenie domu. Na kolejnych etapach nauki liczba przedmiotów wzrasta. Od szkoły średniej niższego stopnia obowiązuje nauka języka angielskiego. Stoi ona jednak na bardzo niskim poziomie, między innymi dlatego, że prowadzona jest głównie w języku japońskim z wykorzystaniem materiałów opracowanych również w tym języku. W szkole średniej wyższego stopnia zamiast przedmiotu „nauki przyrodnicze" są już cztery przedmioty: chemia, biologia, fizyka i archeologia, zaś „nauki społeczne" zastępują geografia, historia oraz prawo i administracja. Nauka systemu pisma, który uchodzi za jeden z najtrudniejszych na świecie, obejmuje dwa sylabariusze i 1945 znaków pochodzenia chińskiego, trwa do końca szkoły średniej niższego stopnia, zatem dopiero w wieku 15 lat przeciętny uczeń jest w stanie przeczytać codzienną gazetę. Aby jednak móc czytać literaturę dużego formatu czy książki specjalistyczne, niezbędna jest dalsza nauka pisma. Przyjmuje się, że przeciętny Japończyk zna biernie (umie przeczytać) ok. 5000 znaków. Po reformie edukacji w 2002 roku do metod nauczania wprowadzono więcej działań interaktywnych, prezentacji na forum klasy czy pracy w grupie, które mają zastąpić tradycyjny, wykładowo - ćwiczeniowy sposób nauczania.
Teoretycznie lekcje w szkole trwają od poniedziałku do piątku w godzinach 8.30 - 15.30, z przerwą obiadową między 12.30 a 13.25. Przed obiadem odbywają się zajęcia z poważniejszych przedmiotów, a po nim lżejsze lekcje, takie jak języki obce, sport czy sztuka. Po 15.30 uczniowie uczęszczają do różnego rodzaju klubów sportowych, artystycznych i naukowych, w których mogą zgłębiać swoje zainteresowania, a także biegłość w tradycyjnych sztukach japońskich, tj. sztukach walki, kaligrafii czy ikebanie (sztuce układania kwiatów), rzadko kto wychodzi więc ze szkoły wcześniej niż o 17.00. Wraz z postępem w tych dziedzinach uczeń może zdobywać kolejne z dziesięciu stopni uczniowskich kyū oraz mistrzowskich dan, które mają charakter krajowego certyfikatu.
Poza szkołami publicznymi drugim istotnym sektorem edukacji są juku, czyli popołudniowe szkoły prywatne, pełniące funkcje kursów przygotowujących do egzaminów wstępnych. Podczas zajęć w juku uczniowie uzupełniają materiał szkolny oraz uczą się strategii rozwiązywania testów. Juku są traktowane jako warunek zdanego egzaminu, uczęszcza więc do nich prawie 90% młodych Japończyków. W efekcie widok wracających około godziny 20 - 21 grup młodych ludzi w mundurkach nie należy do niezwykłych. W ostatnich latach, w skutek szerokiej oferty różnorodnych zajęć dodatkowych, wiele juku wprowadziło zajęcia wieczorowe, które odbywają się pomiędzy 21 a 1 w nocy w dniu powszednim! A po powrocie trzeba jeszcze odrobić lekcje...
W odróżnieniu od Europy, rok szkolny w Japonii rozpoczyna się 1. kwietnia i trwa do połowy marca, zatem nowy cykl nauki od starego oddzielają jedynie dwutygodniowe wakacje. W międzyczasie uczniowie mogą się cieszyć jeszcze prawie miesięcznymi wakacjami letnimi w sierpniu oraz dwutygodniowymi feriami zimowymi. Ten układ przerw sprawia, że w większości szkół japońskich rok szkolny dzieli się na trzy trymestry, chociaż na uniwersytetach utrzymuje się podział na dwa semestry. W przeciwieństwie do Polaków, japońscy uczniowie mają zadawane prace domowe na wakacje. Pierwsze trzy dni nowego trymestru to seria testów obejmujących cały materiał z poprzedniego okresu. Z tego powodu trudno powiedzieć, by japońscy uczniowie mogli cieszyć się wakacjami - zwykle poświęcają je na powtórkę materiału szkolnego.
Klasy w szkołach liczą przeciętnie ok. 40 - 45 osób (ale zdarzają się i większe) i są dobierane według szczególnego klucza, tak aby w każdej klasie było trochę uczniów bardzo zdolnych, trochę niezdolnych oraz większość przeciętnych. Dzięki tej promującej przeciętność metodzie program nauczania dostosowywany jest do tzw. średniego poziomu, a dodatkową wiedzę uczniowie zdobywają na zajęciach dodatkowych w juku.
Klasy podzielone są na grupy zadaniowe, które na przemian sprzątają klasy, korytarz, toalety i inne pomieszczenia szkolne, z powodzeniem zastępując personel sprzątający, ucząc się przy tym poszanowania publicznej własności, tak widocznego na japońskich ulicach.
Do szkół chodzi się tylko i wyłącznie w mundurkach (gaku ran), które różnią się nieco w zależności od przyjętych przez szkołę zasad. Dla dziewcząt będzie to jednak zawsze spódnica, często plisowana, białe podkolanówki, które nosi się nawet w zimie oraz stylizowany na marynarski żakiecik. Kolory strojów to granatowy, szary lub czarny. U chłopców zdecydowanie dominuje czerń, a najbardziej charakterystyczny strój z metalowymi guzikami i sztywnymi kołnierzykami przypomina mundur pruskiego huzara tudzież kominiarza. W szkole podstawowej strój jest zwykle mniej formalny, składa się z białej koszulki z krótkim rękawem i kołnierzykiem, płóciennych spodenek i kolorowej czapeczki. Makijaż, biżuteria i farbowanie włosów są surowo zabronione.
No więc tak to mniej więcej wygląda u nich. W sumie ciężko mi powiedzieć który system, polski, czy japoński bardziej mi się podoba. Oba mają swoje plusy i minusy. Piszcie, to o tym sądzicie! Z mojej strony, to tyle ;) Dziana~